Wcześniej, po blisko dwudziestu latach, jak grom z jasnego nieba, spadły na nas słowa od naszych (do tej pory) przyjaciół, których nigdy, prze nigdy się nie spodziewaliśmy - To koniec! - Ni stąd, ni zowąd. Tak po prostu - koniec.
Na szczęście nie tylko przykre sprawy nas dotykały. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie - to powiedzenie zawiera w sobie dużo prawdy. W chwilach kiedy potrzebowaliśmy wsparcia, ciepłego słowa, zainteresowania, byli przy nas. Choć znamy się od niedawna, poczuliśmy od niech wiele serca i bliskości. Być może na jedno małżeństwo liczba przyjaciół = constans. Jedni przychodzą inni odchodzą.
Nasza Panna M. skończyła już Roczek. Wiem, wiem, zaraz będzie "już", albo "jak ten czas szybko mija", ale sami nie dowierzamy. Zaczęła już chodzić, mówi pierwsze słowa, a czego nie wypowie to pokaże. Dostrzegamy w niej "charakterek" :) , i wierzymy, że poradzi sobie w życiu. :)
Dużo zdrówka życzę i wszystkiego dobrego dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Martwiłam się, zaglądałam. Tak to jest, że nie wiemy co nas i naszych bliskich spotka. Życzę dużo zdrowia dla panny M. :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że sobie poradzi! wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńjuż jest dobrze, zdrowa i silna - śmiga już w pozycji pionowej, czasem się nie uda, ale wykazuje ogromne chęci :) chodzenie jest teraz modne :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla panny M. :)
OdpowiedzUsuńBuziak urodzinowy!
Dziękujemy w imieniu panny M.
Usuńniestety, prawda. przyjaźń jest dość delikatną sprawą i może się wydawać, że jest na "śmierć i życie", a tu nagle jeden dzień, jedna chwila i klops. życie idzie dalej. ludzie przychodzą, odchodzą- ważne, że macie siebie!
OdpowiedzUsuńa ten samochodzik jest jakiś obłędnie niebiański!
Obłędnie niebiańska jest też jego właścicielka ;)
Usuń