Niestety pogoda na północy kraju nie sprzyja spacerom po lesie, deptaku czy parku. Zimny wiatr czy krople deszczu zabierają również radość z jedzenia lodów kręconych czy pachnących gofrów posypanych cukrem pudrem. Wyrwanie się do naszego ulubionego miejsca we Wdzydzach Kiszewskich było jak długo wyczekiwana nagroda... udało się :) Pojechaliśmy w zeszłym tygodniu do "naszego" lasu! Tam jest jak w bajce - pachnie szyszkami i mchem, cisza unosi umysł w radosny sposób a alejka wśród drzew podkreśla wyjątkowość tego miejsca :) Mało znam takich miejsc, magicznych w pełni!
Eh... brakuje mi takich miejsc w mieście... Tak bardzo chciałabym mieszkać bliżej przyrody...
OdpowiedzUsuńswietne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńLubie takie miejsca,mam nadzieje ,ze pogada Wam dopisze i bedziecie mogli czesciej sie wybrac w tem bakowy swiat:*
szkoda, że takich miejsc jest coraz mniej...ale jednak są! :)
OdpowiedzUsuńteż mam takie, do którego lubię wciąż wracać, gromadzić energię i spokój ;D
Magiczne miejsce magiczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWózeczek skojarzył mi się z Kubicą i formułą -superaśny :)nie mogę ,ale jak zając zagląda do maluszka :))))
Pozdrawiam!
Śliczne to zdjęcie z wózkiem :) magiczne!
OdpowiedzUsuń