kiedy dziecko śpi, rodzice się relaksują.
Owy trunek przywieźliśmy wprost z ukochanego Krakowa. Lipiec nie był odpowiednim miesiącem na konsumpcję, listopad jak najbardziej ;) - chłodne, deszczowe wieczory ogrzane nalewką.
Kwaśny smak czerwonych owoców przypomina o minionym lecie.
hehehe szybki jabłecznik upieczony w piekarniku ;) ale talerzyki już czekają na zmywanie :D
OdpowiedzUsuńoj i ja bym chętnie skosztowała takiej naleweczki...
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
ja też poproszę kieliszek :)
OdpowiedzUsuńPewnie w końcu zrobią internet z możliwością przesyłania smaku i zapachu. Poczekajmy jeszcze troszkę ;)
OdpowiedzUsuńoj marzy mi się czasami, żeby tak było...
UsuńTo dopiero byłyby wirtualne uczty :)