Pragnęłam wyrazić luz, swobodę - bo przecież młodzi ludzie mają tego pod dostatkiem :)
Chciałam również uchwycić pewnego rodzaju niepewność, jak to bywa w tym wieku a zwłaszcza w miłości. Myślę, że wstydliwość też ma prawo istnieć.
Choć moją pierwszą miłością jest mój mąż, to zapewne byłabym szczęśliwa, gdybym miała takie choć jedno zdjęcie z magicznych lat Nastu z ukochanym przy boku ;)
pozdrawiam wszystkie zakochane Nastki ;)
fajnie...
OdpowiedzUsuńJa też żałuję, że nie mam zdjęć z moją pierwszą miłością. Dobrze, że teraz możemy sobie zrobić sesję :)...bo to wciąż ta sama-pierwsza miłość!
Gratulacje! My się chętnie podejmiemy takiego wyzwania. :)
UsuńBędę pamiętała :) dziękuję
Usuń