piątek, 19 grudnia 2014

Chleb na nowy początek.



Po dłuższej przerwie w blogowaniu zastanawiałem się od czego zacząć? Co jest najważniejsze? Rodzina? Miłość? Przyjaźń? A może Chleb? Zatem zacznę od chleba! Zanim jednak wrzucę prosty jak tyczka Siergieja Bubki przepis , który równie łatwo można naginać, kilka słów. Dlaczego nie blogowałem? Nasuwa się brak czasu, wiele pracy, ważniejsze zajęcia, itp. A może po prostu zaniechanie? Chyba to ostatnie najbardziej pasuje, choć najtrudniej do się do tego przyznać. Najprościej zrzucić na brak czasu, to wszystko wyjaśnia i usprawiedliwia. No i niech tak będzie. Oficjalnie - brak czasu, a każdy i tak swoje wie. Rozpisałem się i o chlebie bym zapomniał.
A więc...



Na początku prażymy płatki owsiane.W rzucamy na suchą, gorącą patelnie i mieszamy aż nabiorą lekko brązowego koloru. Garść płatków odkładamy. Kolejno wrzucamy do miski wszystkie składniki. Mieszamy. Ja użyłem do tego celu miksera na wolnych obrotach. Po ośmiu minutach odstawiamy na 15-20 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Teraz smarujemy blachę masłem, posypujemy płatkami, wkładamy ciasto. Rozłożone ciasto wyrównujemy na gładko mokrą dłonią i posypujemy płatkami. Odstawiamy do wyrośnięcia na 20 minut. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy około 45-60 minut. Decyzję o wyjęciu podejmujemy na podstawie stopnia wypieczenia. Jak kto lubi. Smacznego!

A wy macie jakieś ciekawe przepisy na chleb?



5 komentarzy:

  1. Chlebuś idealnie wygląda :) U mnie na blogu też jest kilka łatwych przepisów, na drożdżach. Ale od nowego roku ruszam z wypiekiem chleba na zakwasie :) Pozdrawiam świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zakwasie to już taka pierwsza liga. Może też w przyszłym roku uda mi się awansować. :)

      Usuń
  2. Wymówka 'brak czasu' to dziecięce 'pies zjadł mi zeszyt' ;)
    U nas ostatnio domowa piekarnia również na pełnych obrotach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym brakiem czasu to jest tak, że każdego dnia mówimy ile mamy roboty i od tego mówienia roboty nie ubywa :)
      Z piekarnią u nas powoli, ospale ale mam nadzieję, że niebawem będzie pędzić i sapać dyszeć i dmuchać i ...wpadać do brzucha :)

      Usuń
    2. Na pewno, bo to trochę uzależnia ;) U nas piekarzem jest mąż, ja piekę chałki, bagietki itd., ale chleb tylko On :)

      Usuń